Giancarlo Fiischella zdobywając pierwsze pole startowe na Spa Francorchamps zwrócił na siebie uwagę Ferrari, choć przyznał, że pewną rolę odegrał w tym jeden królik.
Włoch po raz kolejny powiedział, że jego marzeniem byłoby natychmiastowe przeniesienie się do Ferrari, gdzie chciałby zająć miejsce Luci Badoera zastępującego kontuzjowanego Felipe Massę."Biorąc pod uwagę dzisiejszy rezultat, muszę o tym pomyśleć, jeśli będą do mnie dzwonić" - powiedział po kwalifikacjach.
36-latek wyjaśnił, że Ferrari nie kontaktowało się z jego managerem, choć ma nadzieję, że szczęście zaczęło się do niego uśmiechać po uderzeniu królika podczas dzisiejszej porannej sesji treningowej.
"Rano mieliśmy mały incydent, gdy uderzyłem w królika, ale mój inżynier powiedział, że będę miał szczęście - i tak było!"
"Mój inżynier powiedział mi, że w Angli gdy zrobisz coś z królikiem, przynosi Ci to szczęście. Tak było. Dlatego następnym razem będę chodził wokół toru by znaleźć więcej królików."
29.08.2009 18:35
0
powodzenia :p
29.08.2009 18:40
0
:-)))
29.08.2009 18:40
0
Taaa, własnie rano zastanawiałem się, czy to bolid się sypie, czy jakieś miłe zwierzątko jest rozrywane... Oczywiście komentatorzy nie zwrócili na to uwagi...;)
29.08.2009 18:41
0
Pytanie kto by wtedy jeździł w Force?Liuzzi?
29.08.2009 18:44
0
Co maja kroliki do szczescia.
29.08.2009 18:46
0
5 - nie słyszałeś o łapce króliczka?
29.08.2009 18:51
0
to chyba zając a nie królik
29.08.2009 19:29
0
7. Milten, co za różnica, szkoda zwierzaka tak czy siak ;P Tak, na pewno królik/zając w kawałkach przyniósł mu szczęście.
29.08.2009 19:30
0
Jak zamierza zabić jeszcze kilka królików, żeby wygrać, to dziękuje bardzo...
29.08.2009 19:39
0
Zabił królika.?Niech se kupi królika na szczeście i bierze na każdy wyścig, tylko żeby go nie rozjechał.
29.08.2009 19:53
0
Ja kiedyś trzasnąłem sarnę ale nikt z Ferrari do mnie nie dzwonił, a szkoda bo padła martwa jak kłoda ;-))
29.08.2009 19:56
0
Królik miał cztery łapy i żadna mu szczęścia nie przyniosła :)
29.08.2009 20:15
0
Pewnie będzie jutro biegał po torze i szukał czy gdzieś nie leży część tego królika i sobie ją weźmie ^^
29.08.2009 20:52
0
dziarmol@biss Nie ma co jest się czym chwalić.żałosne!!!!!!!!
29.08.2009 21:07
0
Jak wróci GP Kanady, to może dla odmiany Robert przemieli jakiegoś świszcza (czy jak tam te zwierzątka się nazywają) i wygra wyścig:)
29.08.2009 21:27
0
14. lawina - Czemu żałosne?? Skoro Fisico chwali się zającem (królikiem) to czemu ja nie miałbym wypiąć klaty po ordery?? A tak na marginesie to nie dostrzegasz ironii w tym co napisałem?? A czy to co wyznał Fisichella nie zakrawa na jakiś obłęd??Więc dostosuj się do "klimatu" i chłoń F1 taką jaką jest, oraz komentarze jakie płyną pod takimi wyznaniami jak wyżej ..
29.08.2009 21:56
0
Niedługo kierowcy będą nosić na szyi królicze łapki... ;D
29.08.2009 22:14
0
Taaa,
29.08.2009 22:14
0
jak trzasnal krolika to wielka zadyma, ale gdyby potracil mechanika to by nikt sie nie bulwersowal bo przeciez "zdarza sie" :P
29.08.2009 22:19
0
powodzenia Fischi :)))
29.08.2009 22:21
0
19 zig-zak - tyle, że potrącony mechanik przeżyje, a królik po takim trzaśnieciu ... już tylko plamka na torze
29.08.2009 23:44
0
Królicze łapki (mogą być i uszy) , na kapsle wymienię.....Tanio !
29.08.2009 23:45
0
Hehe może królik/zając poprawił ustawienia, :D a Fisco a taką bajkę uwierzył.
29.08.2009 23:49
0
dziarmol@biss, bo sarna to już za duże zwierzę i zapewne uszkodziła nieco Twój "bolid" i dlatego Ferrari Cię nie chciało ;) Aha.Nie ma co się przejmować kimś kto nie ma poczucia humoru ;)
29.08.2009 23:50
0
Niezwykle sympatyczny człowiek. :) Mam nadzieje, że pokaże jutro klasę i spełni swoje marzenie, zasiadając w "czerwonym kokpicie" !!!! :-))))))
29.08.2009 23:55
0
No po uderzeniu w sarnę (lub co gorsza, w jelenia!), wozik nieźle może się obczaskac. O boldzie już nie wspomnę! Wystarczy spojrzec na sytuację z Instanbulu, gdzie w serii GP2 Bruno Senna potrącił psa. A przecież czworonożny przyjaciel jest niebagatelnie mniejszych (niższych) rozmiarów.
29.08.2009 23:55
0
Jest tylko mała literówka w artykule Fiischella. Od razu chciałem też poprawić siebie miało być oczywiście Fisico i zamiast a taką bajkę miałem napisać w taką bajkę.
30.08.2009 00:28
0
fisichella nawet nie umiał wygrywac w renault a co dopiero w force india, pamiętam początek sezonu 05 kiedy to co wyscig rozbijał się
30.08.2009 00:39
0
24. niza- nie bardzo, tylko zderzak i prawa lampa ;-)) A na usprawiedliwienie Scuderii mogę tylko powiedzieć że być może dzwonili ale w tym czasie miałem rozładowaną komórę, a domowy mam zastrzeżony :-)) mój błąd. pozdr.
30.08.2009 00:53
0
Co za brutal, zamordował biednego króliczka i jeszcze się cieszy :P A kysz! Następnym razem walnij w czarnego kota! :P A w ogóle, tak się cieszy, że uderzył w królika, a nie wysiadł i łapki nie zabrał? :D Dziwne. Może później poszuka :]
30.08.2009 02:06
0
jeb...... króliki, przez nie może się wyscig skonczyć dla kogoś, a poza tym założe się ze taki królik na kasku może wyrządzić takie same szkody co spręzyna
30.08.2009 08:04
0
biedny krółiczek
30.08.2009 08:11
0
A ja cieszę się, że kolejny team włączył się do walki. Oby jeszcze zaczęli zdobywać punkty! Gratulacje Fisi!!!
30.08.2009 09:16
0
a może trzasnął do jakiego "króliczka", bo to mało się tam tych roznegliżowanych gird-girls pałęta?
30.08.2009 09:19
0
31. morek154: Królik w odróżnieniu od sprężyny składa się z tkanek, które w kontakcie z kaskiem przy takiej prędkości nie powinny zrobić krzywdy kierowcy. Na pewno nie jest w stanie przebić wizjera :) Co do królika, to szkoda zwierzaka. Niemniej widać, że Fisico ma poczucie humoru. Trudno, by tak sympatyczny kierowca nie żartował w tak pięknym dla siebie dniu. A jak ktoś nie ma poczucia humoru, trudno. Jego strata.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się